Oprawiona ramą drewnianą
Czy może coś więcej znaczy chyba ?
Może to lustro a szyba jest bramą
Idąc bramą naszych wspomnień odbicia
Kolejne stacje w naszej podróży
Migawki kliszy negatywu życia
Czasem jest słońce
Czasem się chmurzy
Rodzimy się patrząc bramą życia
Spoglądamy ku furtce dojrzewania
Bunt wobec złego świata bycia
Pukamy do wrót dorosłości trwania
Okno to zwierciadło naszej czystej duszy
Wejrzyj przez drzwi nadziei serca
Tam miłość lody kraty samotności kruszy
Orężem kwiatów szczęścia kobierca