W zauroczeniu szybuje nad wyspami radości
Bezgraniczne uczucie nagie dzikości szaleństwo
Przecina nurt codziennych zmartwień, ludzkich słabości
Pragnę poczuć pachnący rodzinnym ciepłem dom
Usiąść pod niebem w księżyca bezszelestną nów
Co dzień widzieć szczęścia twarz promienną twą
Nocą marzyć nieustannie pod opieką mych snów
Czy tak dużo od ciebie chcę miła ?
Maluj mi szarość blaskiem uśmiechu dnia
Wypowiedz tez najpiękniejsze słowa dwa
A będę cię kochał tak bezgranicznie
Przez mrok nocy po blask jutrzenki dnia