patrzy poprzez ulice stojąc między nami
spod brwi skacze iskra dotykając wciąż świt
spełni się wnet nasz sen tkany marzeniami
staniemy twarzą w twarz na nieznanej drodze
jawą stanie się film jak w naszej piosence
przyrzekam wciąż sobie nigdy już nie zbłądzę
będę zawsze trzymał twoje ciepłe ręce
czeluść chmur nie stopi naszej wytrwałości
nauczmy się czekać by szczęściem zaśpiewać
budować codziennie nasz pomnik miłości
żarem naszych dwóch serc zawsze się ogrzewać
nadzieja to kompas, co wskazuje światło
szczęście jest nagrodą za naszą odwagę
nie pozwól mu zniknąć, samotnością zgasnąć
kocham ponad wszystko, z Tobą wiem – dam radę