moje smutne oczy gasną powoli w snach
jestem za kratami jak zmęczony jeniec
nasze dusze toną pozostawiając ślad
dni wciąż takie same spływają ciemną krwią
zima niczym lato , czas powoli gaśnie
deszcz staje się łzami, na jawie oczy śnią
niech cały mój żywot na zawsze wnet zaśnie
przyjmij moją miłość dotykając duszy
wciąż kochaj od nowa, by blask serc nie zmarniał
z wiatrem wnet przypłynie, samotność rozkruszy
dopóki jest światło, istnieje latarnia