Aż po horyzont
Ułożyłem stos kamieni
Na grobu symbol
Zrobiłem to z pragnienia
Wielu znaków zapytania
I chęci innego
Świata zobaczenia
Nie bałem się przyszłości
żadnych kąsań moich myśli
Zmierzyłem się
Z legendą architekta
A wszystko takie proste
Logiczne ,obliczalne
Gdy horyzont dookoła
Dotknął krawędzi nieba