Niczym ślepiec za tym, co niedoścignione
gnasz przed siebie.
Myślisz, że ten skarb już w ręku trzymasz?
Ehh głupcze karierowiczu, toś naiwny niczym dziecko.
Przystań i choć pomyśl chwilę, jak powstało
futro żony, kolorowy wzór ze szkła barwnego
we drzwiach twego domu, a skąd skrzypce,
gitara czy wiolonczela, których słuchasz w filharmonii
i jak powstał dzwon katedry.
Gdy gazetę czytasz z rana, pomyśl także, przez kogo była
składana, kto garnitur czy sukienkę uszył – zastanawiasz się
chwileńkę? A biznesmen skąd wziął swą na dokumenty teczkę,
kto twe rozklepane poskleja obuwie, a kto szybę w oknie
wstawi, kto w zegarku werk naprawi i kto ciepłe rękawiczki
na zimę ci sprawi?
Gdy zadaję to pytanie, robisz nagle wielkie oczy.
Więc pomyślmy dłuższą chwileczkę, każdemu dziś
głośno to mówię, o kim ciągle zapomina.
Tak, to właśnie ludzie, których pracy nie szanujesz lecz
na co dzień potrzebujesz.
Kuśnierz, łamacz, lutnik, witrażysta i ludwisarz, ceramik,
szewc, kaletnik i krawiec, zecer, introligator i innych wielu.
To zawody zapomniane, lecz na co dzień wykonywane.
I co teraz powiesz na to?
A więc od dziś pamięć o nich noś już w sobie,
szanuj pracę innych ludzi, gdy zapomnisz -
ktoś też nie będzie cię szanował i zapomni kiedyś
o tobie!
01.2013r.