tkaczy i innych rzemieślników.
Niegdyś miasto pięknych kamienic,
pałaców, parków i ulic.
Tak dawno już nie tętni życiem,
pełnym robotniczego gwaru.
Moje miasto upada zmęczone
pod ciężarem minionych wydarzeń
i wielu trudnych lat.
Moje miasto ginie, zmieniane w stertę
kamieni i cegieł.
Aż smutek serce ściska, gdy patrzę
na odrapane, walące się ze starości mury
obudowane szklano-stalową nudą.
Z trudem próbuje dźwigać się do
nierównej walki o siebie.
Lecz czy podniesie się z kolan, czy znów
podźwignie się z ruin?
Tego już chyba nikt nie wie.
To już nie jest moje dawne miasto -
ziemia obiecana, tamto miasto umarło,
jak ziemia zapomniana.
12.04.2013r.