Dzień niezwykły, jakby zaczarowany.
Za jeziorem na wzgórzu, wieże klasztoru
z obłokami się bratają.
Jest czwarta rano, jeszcze nie odezwał się dzwon.
Nad wodą zaspane jeszcze słońce próbuje
rozświetlić mrok.
Lecz wiem, że za chwilę kormorany dadzą znak,
by zupełnie inne tu życie zaczęło swój powolny bieg.
Nad Wigrami już zima, przeglądam wciąż te same
zdjęcia minionych dni.
Chcę zatrzymać wspomnienie lata, by znów
powrócić do tamtych stron.
Chcę by zegar klasztoru na zawsze zatrzymał czas.
1.12.2001r.