ja wiatr północny
tworzę własny świt twoich ust
z grzechów sumienia
księżyc oczekiwany pragnieniami
wciśnięty w horyzont
niczym twoje
oczy moje
mówią do ciebie
teraz nie płacz bo tu miejsca brak
na to żebyś wiedziała znała moje myśli
w tańcu zmysłów tango
idziesz za krokiem głów
skierowanych w azymut nocy
który prowadzi anioły na pokuszenie
ja wolny kozak stepów
akermański kaskader
oddaję ci się na pokuszenie
w kolczatce zniewolenia
za tobą
pójdę wszędzie
tam gdzie nieskończoność
wiara nadzieja i miłość
okiełznałaś mnie jak dzikiego
ogier to zbyt mało
by oddać się tak do końca
jak ja bez przemieszczeń
twoją wolnością doskonały
zbudowany z twoich
snem