zagubiłem się w otchłani czasu
zaplątałem w drodze swej
upadłem wstałem by iść dalej
odeszłaś... pobiegłem
stałaś w obliczu gwiazd
niczym ta kropla rosy
zanikająca w promieniach słońca
byłaś blisko tak
wyciągnąłem dłoń
podałaś by iść razem
powiązani światłem księżyca
szliśmy plażą a fale oblewały nasze...
poczułem żądzę twego ciała
usłyszałem bicie serca
łza po twarzy spływała
otarłem przytuliłem
czułem drżałaś cała
powiedziałaś zostań
zostałem na wieczność
każdej nocy będę okrywał
byś nie zmarzła swym ciałem
każdego ranka będę szeptał słowa miłości
do serca twojego
obsypię płatkami róż
splecionych z promieni słonecznych
ukołyszę twój ból
i strach
oczy twoje łez nigdy nie zaznają
serce twoje nigdy nie zakrwawi
dla ciebie rzucę pod nogi bukiet płatków róż
utkany promieniami słońca
przepłynę morza oceany
uwiodę serce twe
a potem będziemy
do rana tańczyli pieśń miłości
uniosę na rękach
w największe zakamarki chwil zapomnienia
rzeknij.... a oddam duszę
wyrwę serce dam tobie
tylko w mych objęciach
zaznasz największe chwile rozkoszy swojego ciała
oczy twoje ranka nie będą chciały ujrzeć
z twego pucharu najdroższe trunki świata skosztuję
usta stopy ucałuję
nigdy nie przestanę
dnia będzie za mało
piękne są twoje usta czerwone
piękne są twoje oczy zielone gdy nie ma w nich łez
piękno jest wszędzie w każdym calu ciała
każdego rank... CDN...
-------------
część I. to była
/nie mogłem w całości wstawić i dlatego próbuję w dwóch częściach/
(Gmatrix)