krople płynęły w eterze
i cisza
przeraźliwa
wykrzywione usta i oczy
przysłonięte mgłą
wołały
nie słyszał nikt
nikt nie rozumiał
ja wśród tej ciszy
usłyszałem krzyk myśli
podaję dłoń
zdejmuję jarzmo życia
z jej szyi
uśmiech nie skory
władać jej licem
pytam znając odpowiedź
czytam mysli nie zapisane i próbuję
budować
drogę
dla niej
niechcianej świata
------------------------------
chciałem wstawić część drugą poematu, ale nie przyjmuje, nawet po dwa wersy nie chce przyjmowac , wszystkie inne teksty porzyjmuje