w ciszy jestem
nie stoję nad urwiskiem skalnym
nade mną ono
nie ronię łzy smutku
smutkiem jestem
nie krzyczę światu precz ode mnie
nie jestem światem
kim jestem
wiatrem
łapię wspomnienia
podpieram czas tęsknotą
w przydrożnym strumieniu
zmywam z twarzy krople marzeń
i idę
dokąd ?
czasu nie liczę
zegar nie bije
minuty w miejscu stoją
w pamięci przyszłość
układam
z tobą
obłęd panuje
nie jestem sobą