podniósł oczy
wypatrując promieni nadziei
ku niebu
rozpostarł ramiona
szybować chciał
z wiatrem w przestworzach
w dłoni miecz ostry
niczym brzytwa
na głowie stalowy hełm
u boku kobieta kiedyś
za nią przelewa krew
upór w umyśle zniszczenia
na drodze czerwień i ból
nie ma odwrotu
przysięgę składał
któż zdoła
zatrzymać śmierć
w półmroku czasu podąża
z obrazem miłości z przed lat
żar w oczach pali niczym wulkan
ostry jak samuraja miecz
któż zdoła
zatrzymać śmierć
http://www.youtube.com/watch?v=Xr9oAsxEz2g