lecz bałam się dotknąć by chwili nie spłoszyć
patrzyłam jak tańczysz wśród nenufarów
zbierając w dłonie ich ciepłe kolory
czekałeś na mnie wpatrzony w Słońce
tęsknotą malując skrzydła motylom
marzyłeś o mnie czułam głęboko
lecz bałam się mówić stałam się ciszą
malutkie krople spadały na mnie
kiedy usta chłodziłeś błękitną wodą
modliłeś me imię pieściłeś słowem
gdy nagim cieniem stałam za tobą