uciekły wiatrem niesione
w dalekie kresy wszech
pozostały dziury w betonie
pręty stalowe niczym ostrze brzytwy
prosiły o dłoń
próbowali złożyć domino
jak domek z kart tak i oni
byli dominem
jak domek z kart
as przetrwał by
nieść prawdę
oni nieliczni zmęczeni
inni zamknęli oczy
wygoda życia
żyć by mieć
nie mam wygody
nie mam nieba
zarosło makiem czerwonym
co dnia wypowiadam słowa
co dnia słucham
kołatka u drzwi głucha
----------------
Koszalin 12:55 20.08.2012.
Johny Gmatrix