ludożerca ze mnie
ludożerca
mam coś w rodzaju myśli
mieszanka budyniu i kiśli
zawiesina
ujemnie poskładany w rany
mniej żywy bardziej malowany
zdegradowany
zżółkła skóra ponura
przemoczona wyświechtana
zdezelowana
wytarty jeszcze nie zdarty
wpisany niedopisany
wyparty
połykam palce krwią wymiotuję
karcę ciało wzdrygam
manipuluję
obściskuję fałdy żylaki kłaki
żrą mnie robaki
raki
a jednak za mordę trzymam
skrupulatne życie
w przemycie