szalona
delikatnie naruszasz równowagę
integrujesz pod sklepieniami
kiedy cię dotykam poznajesz smak
dojrzałych czereśni
czarodziejko
współegzystując natychmiastowością
myśli za mało żeby zrozumieć
nie potrafię ci się oprzeć
czaruj mnie dalej
morze samo wyrzuci bursztyny
mewy zaśpiewają zachód słońca
a ja przy tobie
śladami na piasku
stanę się