przebiegają po moim dachu
gołębie czasem siadają
nie znajdując ziarna odlatują
przechodzące koty co drogę zagubiły
do drzwi pukają prosząc o mleko
niestety dzisiejszy przydział
z dyskontu nie przewidywał gości
ostatnio motyl imienia nie kojarzę
przysiadł na wyciętym oknie
trochę rozmawialiśmy o łące
po czym odleciał pospiesznie do kwiatów
dni wyglądają tak samo
przedwcześnie zaczęty dzień
za późno powracająca noc
nie pozwalają myśleć o soczystych jabłkach
każdorazowo po ulewie
naprawiam przemoczony karton
i nie żałuję że jestem