Śmierci i miłości
Wzbudza obłęd
Zabija mnie
Dążę do utraty bezpowrotnej
Nie Jestem już sobą
Ja to ten letarg
Twój smak
Twój zapach
Twój dotyk
Tęsknota fundamentem gniewu
Przerastająca mnie agresja
Kwitnie próżnością
Potęgując odebranymi marzeniami
Upadłych jak Ja
Pozostawiony sam
Obliczę wspólnych planów
Teraz gdy ty tam
Codziennych koszmarów
Rwących mą duszę
Opuszczone przez Ciebie chwilę.