nieznajoma
a tak znana od zawsze
czasem widziana
stojąca
idąca
prawie dotknięta
pisze po murach i ludziach
spojrzeniem
myślą
wiatrem
zamiast lusterka nosi pędzle
z bukietem przemyśleń
codziennych
i pomiędzy
i zawsze
a wszystko przez oczy
błękitne księżyce
dla nich
w nich
tylko
widzę