sto życzeń wypowiadał w chwilę
nieznany nikomu bezdomny
jedyny
który ciszą zagłuszał milczenie
czekał na adopcję
na grom z nieba
które przeciskało się szczeliną
Dworca Centralnego
spośród wyrzutków znajdzie się ten
zaspokojony inną karmą
odrzucone nie musi
nie mieć znaczenia