wystarczy na chwilę przymrużyć oczy
by innym wiatrem zacząć oddychać
inną drogą przez życie kroczyć
choć błoto zimnem zalewa stopy
a zieleń blednąc ledwo dyszy
piękno kolorów przemawia do duszy
malując witraże z liści i myśli
szaleństwo natury wolnej od smyczy
wygina konary czarnymi chmurami
jest to narkotyk dla siły wspomnień
mały prezent poetom darowany
by mogli w testamentach swych wiersz
stworzyć rzeźby ludzkiej samotności
dla wszystkich tych niecierpliwych
stojących w kolejce do zapachu wiosny
więc cieszmy się z przemijania świata
pokochajmy te wszystkie cudy natury
niech słońce świeci a kiedy indziej pada
zgodnie z czasoprzestrzenią wykutą u góry
nie narzekajmy nie prowokujmy smutku
przeminie niebawem noc zbyt długa
usiądźmy z bliskimi przy kominkach
trzymając w rękach ogień i pióra