w moim teatrze
zanim na stałe opadnie kurtyna
jesteś sama
rozejrzyj się wokół
innych
już dawno nie ma
kiedy reflektor scenę oświetl
wejdę w krąg
magicznej wyobraźni
w rękach trzymając maski
opowiem historię
która może się zdarzyć
jestem aktorem
spotkanym w barze
w drodze do pracy
taksówkarzem
sprzedawcą butów
kioskarzem
cinkciarzem jubilerem mordercą
szarym człowiekiem
budowlańcem
starcem studentem ekshibicjonistą
każdym
na pewno mężczyzną
proszę
zaśnij w stanie letargu
łatwiej będzie zrozumieć słowa
i wybierz
którą jestem postacią
nim do trzech
policzę od nowa