spakowałaś bagaże
zabrałaś wszystko prócz mnie i wrażeń
a ja tak pragnę jechać z tobą
choć nie mam siły na pożegnanie
i bilet kupiony nierozważnie
zresztą dawno przerywany
krzykiem
i milczeniem
w obydwie strony
wiem że ktoś inny poda rękę
pomorze zamknąć drzwi po sygnale
pewnie przytulisz się do niego
zmęczona a on spojrzy
zaciskając ramiona
może ukradnie mały pocałunek
z ust
a może z czoła
kładąc dłoń
na miękkich włosach
przyjdę później
jak umilkną semafory
jak zamkną stację i perony
mam paczkę papierosów
zawiniętą w list
powinno wystarczyć
by unieść tęsknotę
i rozdeptaną rzeczywistość