jak długo męczyć
duszę moją będziesz i ciało
jak długo
kto wytrzyma zła tony
kto żyć z tobą zdoła
nie ja
i nie mów
że jesteś dobry sprawiedliwy
że dajesz poczucie wartości
bo jestem u kresu siły
i tylko resztki człowieka
drzemią na dnie duszy mojej
i każda
następna chwila bycia z tobą
zmusza do zejścia w otchłań
ognistą zapomnienia
słowa powyższe rzuciłem
na białe karty papieru
by świecie
tobie powiedzieć
byś przejrzał wreszcie na oczy
i zła drugiemu nie czynił
i wybacz dobro i zło
które onegdaj czyniłem
i żegnaj na zawsze jedyny
bo jednak ciebie
kocham