bardziej zieloną
niż zazwyczaj można kojarzyć ten kolor
a woda co ją będzie głaskać
nie będzie
słodką ani słoną
w sam raz pasująca do ust i
smaku jaki noszą
podczas pocałunku
zawsze zapominam kiedy wyjeżdżasz
albo nie chcę pamiętać
tak łatwiej nie żegnać
bo po co
patrzeć jak płaczesz
wystarczy że słyszę
jak klucz w zamku przekręcasz
i po schodach schodzisz
stukając bagażem
nie mniej wiesz
że to tylko zasłona
bo mogło by się zdarzyć
że nie wypuściłbym cię z ramion
a ty nie chciała byś ich stracić
więc na co
konduktor miałyby czekać
skoro bilet
spłoną by w rękach
jedno pamiętam bardzo wyraźnie
tę noc spędzoną w alejkach i drzewa
na których zawisły słowa
wyszeptane
w rytm starganego serca
i to że trzeba wracać
choć ciała pragną siebie
wyjeżdżasz może właśnie dla tego
że nie dosłuchałem ciebie