niezdatny do dalszego niczego
jest zbyt wolnym człowiekiem
nad wyraz mądre ma spojrzenie
ponad ludzko wierzy w prawdę
nigdy przed nią nie zamyka oczu
żyje prosto jak można najbardziej
choć życie to jest pełne ciemności
podaje rękę ze szczerością na twarzy
prawie zawsze bez wzajemności
nie narzeka świat poznał zbyt dobrze
i jego poczucie sprawiedliwości
wystarcza mu stary chleb razowy
popijany butelką kwaśnego mleka
bo czas w którym zrozumiał
zasiał w nim pokorę człowieka
czasem się zawiesza gdy samotnie
ogląda drwa czerwienione ogniem
wtedy w zadumie Boga przeprasza
za grzechy niewiernych przyjaciół
za swoją obecność wśród ludzi
i brudne włosy i płaszcz podarty
i drogi po których błądził
szukając szczęśliwego domu
sąd jest przychylny decyzji ławy
poczeka tylko na opinię biegłego
wyrok wydany Temida ślepa
paragraf znalazł swojego człowieka
lekarze orzekli na zawsze uwięzić
w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym
jest wyjątkowym przypadkiem
choroby nie ludzkiej i nie dziedzicznej