fb

Czy na pewno chcesz usunąć swoje konto?

Usunąć użytkownika z listy znajomych?

Czy usunąć zaznaczone wiadomości z kosza?

Czy chcesz usunąć ten utwór?

informacje o użytkowniku

piotrpaschke

Dołączył:2013-08-16 16:34:17

Miasto:Poznan

Wiek:62

zainteresowania

Poezją, eseistyką, prozą i dramatem zajmuję się od ponad 30 lat, tzn. oprócz pisania własnych tekstów zajmuję się warsztatami poetyckimi i adiustacją tomików poetyckich innych autorów. Prowadzę w/w warsztaty w Poznaniu, a wcześniej we Wrocławiu. Publikowałem w wielu ogólnopolskich i regionalnych pismach literackich, jestem również współautorem około trzydziestu almanachów poetyckich i prozatorskich.. W spawach dotyczących adiustacji przygotowywanych do druku książek poetyckich proszę o ewentualny kontakt na mail ppaschke@o2.pl oraz (koniecznie) numer telefonu. Gwarantuję wysoki poziom publikacji i wnikliwą (a nie, jak to zwykle bywa, byle jaką) ocenę tekstów...( To będzie obopólna praca nad wierszami, poparta osobistym kontaktem z autorem oraz ścisła współpraca, służąca jakości poszczególnych wierszy, dokładnie uzgodnionych w ostateczny kształt tomiku )!! Istnieje możliwość napisania posłowia do książki ! Uwaga - jestem gotowy opracowywać tylko poważne oferty wydawnicze !!!!!!!!!!!!!

kilka słów o mnie

Wydałem następujące tomiki wierszy: 1.Moje, szum - Wrocław, 2002r. - (27 wierszy). 2.Gonitwa na jedno imię - Warszawa, 2003r. - (35 wierszy). 3.Autoportret z życiem na ręku - Wrocław, 2004r. - ( zbiór krótkich form prozatorskich, mieszczący również komediodramat w pięciu odłonach pt: Kumulacja, czyli poza stadem ). 4.Mizeria z pasożytów - Wrocław, 2004r. - ( 38 wierszy ). 5.Wanny puchną w dłoniach - Poznań, 2005r. ( 51 wierszy ) W przygotowaniu kolejny tomik poetycki pt: A jak mnie zasypie burza piaskowa waszych łopat...

statystyki utworu

Średnia ocen: 1

Głosów: 1

Komentarzy: 0

statistics
A A A

1

Bogowie nie mają odbicia w lustrachutwór dnia

Autor:piotrpaschkekomentarz Kategoria:Inne Dodano:2013-10-13 09:51:06Czytano:336 razy
Głosów: 1
Przestrzeń marszu kąsa.

Stopy, powolne każdemu kikutowi, wykopują z piasku szlachetny minerał,
odpycha, pycha się skrzy,
szlifowana w dalszych od miejsc wymarszu murach - -
te fałszują nawet mękę wdechu i wydechu
w każdej pieśni należnej tłumowi.

Przestrzeń marszu męczy;
słońce nieprzyjazne, już nie górnolotne, błękitnieje
lecz żyje w snach prześnionych, co przestają istnieć
w każdym kroku,
w każdym małym powrocie.

Dzień w klatce oczekuje spełnienia nocy,
co na wygasłych progach umie grać serenadę;
złe twarze rozpoczynają zrzut;
po palcu taka pieśń, po palcu
i czas, spędzony w filozofii marszu.

Rzeczywistość pluje na niedokończone gonitwy.

Przestrzeń bogów; wiec i świt, co budzi umarłych,
ich serca już nie drżą – małostkowe rzeczy,
kochankowie przepływają przez dłonie,
gęstnieje zapomnienie w ustach - -
purpura rozstań przenika niczym ból w stopy.
Niepokalany dotyk obecnie aż krzyczy o ciało.

Przestrzeń postoju nie zaprasza;
w nas samych umierają lata, głupota jest cierpliwa –
także umrze, choć cierpliwość jak sprzed wielu laty.

Zagłaskajmy na śmierć uczucie, cierpcy aż od szczęścia,
zagryźmy płomień w słońcu, wyrzućmy odejścia –
więcej bowiem znaczy ciągłe poszukiwanie przerwy,
obelisku serca na ruchomym piasku,
połączeń dopalonych już dawno,
znużeń,
przyzwyczajeń.


Wszak bogowie żadnej wiary
nie maja odbicia.
znaczek info

Aby dodać komentarz musisz się zalogować.


znaczek info

Brak komentarzy.

Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Bez tych plików serwis nie będzie działał poprawnie. W każdej chwili, w programie służącym do obsługi internetu, można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszego serwisu bez zmiany ustawień oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji w Polityce prywatności.

Zapoznałem się z informacją