za bardzo wali w blaszane śmietniki i
te kałuże śmierdzące
co poetą pozwalają żyć dłużej
to w nich moczę buty
może nie najdroższe
jedyne
spróbujcie WY wierszokleci
postać w nich dłużej
zimno mi
modne czapki i kapelusze
na każdej wystawie
po promocyjnej cenie
i tak nie wyduszę grosza kiedy stoję za chlebem
mniej czerstwym
od serc
sprzedawanych w koszykach dyskontu
dwa w jednym
gratis baterie
nie na próżno zaklęty cel
w reklamach pod progu
i nie dla szczurów
{a niby ludzi}
pleśniowy ser
z przeterminowaną kulturą bakterii
piękne twarze
uśmiechnięte
formułą zębów bielą wymiętych
niby kawior z plastiku
złotem owinięty
no i te liście
które strzepuję co rano z głowy
żółto- brązowe
niby piękne są
ja wiem tylko
że wilgotne od mrozu
i że pachą jak plastry miodu
świeżo wyjęte
z ludzkiego gnoju