miałem dzisiaj napisać wiersz
chyba się powstrzymam
nastał moment
by porozmawiać poważnie
każdy z nas jest trochę inny
nie lubimy tych samych potraw
ani wrażeń
nie po tych samych kroczymy chodnikach
odpoczywamy zawsze inaczej
nie mamy
nawet wspólnej kochanki
nie wspominając o języku
jedna szklanka jest dla mnie
druga dla człowieka
ty nie pijesz
abstynencja
zbyt wiele pracy
mi też zdarzyło się mieć wypłaty
może zbyt mało systematycznie
trudno
ktoś inny spłaci raty
pytasz
ja nie odpowiadam
żyję zbyt fizycznie
choć masz lekką przewagę
ja zawsze drugi
zasypiam
bo podczas biegu marzę
widzimy tę samą rzekę
zawsze inaczej
może mosty mają magię
jestem prostym człowiekiem
wdycham twoje powietrze
jak już się nim nasycę
wyśle zaproszenie
umówimy się na kawę
za rogiem podają
kremówki
wiesz Boże
nie zawsze wypada niedzielna
sjesta z człowiekiem
proszę
przynieś mi różę
a może
pojutrze ja Ciebie odwiedzę