najmniej czasu spędzam
w sobie
znikam na długie godziny
błądzę
za każdym razem
coraz mniejszy wracam
jedynie na drzemkę
cichaczem
zazwyczaj nocą
kiedy wszyscy zasną
CI
milczący i krzykliwi
wtedy czuję się bezpiecznie
mogę płakać
i nikt mi nie mówi
że czas
pomału dogasać
rozdałem wszystko wrogom
niech mają lepsze życie
przynajmniej
coś zostanie
kiedy ciało prochem zapachnie
jedno tylko ocaliłem
bliznę
po niespełnionych przeżyciach
tych co powinienem
a nie zrobiłem