żelazna porcja wspomnień
i menażka łez
też i ordery, które nie ubiegały się o dobrze płatne etaty
niespełnienia ich pragnień i krwi
choć tyle lat minęło latają
nad Polską orłami wędrownymi i przednimi
przysiadają na skałach jak znaki z zaświatów
niosą w sobie tysięczne zawołania zapiekłej krzywdy
niepogodzenia innego niż na monetach
popatrzymy w niebo któregoś
pogodnego dnia i uśmiechniemy się do nich