Na jesienne wieczory
Gdy cały świat obojętny
A tyś z miłości chory
Lekarstwa łykasz w porcjach
Rozmawiasz o czymkolwiek
I ciągle zadajesz pytania
Jaki współczesny jest człowiek?
Komputer mailowanie
Telefoniczna komórka
A ty wiersz prosty piszesz
Na skraju swego biurka
Nie chcesz podzielnej uwagi
Nie chcesz loterii układów
Starczą ci proste rymy
Do książkowego składu
Są takie przemilczenia
Jak liście jesienne na drzewie
I pochylenia nad wierszem
Czy wie świat o tym czy nie wiem?