dziś do Ciebie wznoszę wołanie
ażebyś kusił ludzi dobrych
do złego Swego
byś spuść ich w piekielne ognie
dał upaść na odludziu
niech czerstwieją schnąc w grzechu
wśród dusz skomlących z bólu
proszę ocal mnie od Niego
wzniosłego ponad niebo
szatańskich myśli pokus uczynków
daj wiele bym mógł kroczyć
równo przy Twym boskim ciele
w majestatycznym pośpiechu
na drodze prowadzącej
do ostatniej wieczerzy grzechu
wybaw mnie
od wszelkiego prawego sposobu
postępowania myślą i czynem
tylko Tobie w pełni zaufać mogę
gdy ze złej studni pijąc wodę
błądzę w dłoniach niosąc krzyże
faryzeuszy ofiar zmartwychwstania
których na co dzień widzę
IMENT