- malarki kwidzyńskiej
Zabierz jej zęby
nie będzie się śmiała
zabierz jej oczy
nie będzie widziała
więć ten strzęp ciała
to jeszcze człowiek
ona jeszcze czuje
gada
choć do siebie
(pewnie dba o dobre towarzystwo)
papierem wyciera
kąciki ust
bezzębna
a jednak posila się dobrym słowem
i dobre słowo rozdaje
i maluje
choć prawie ślepa
jedno oko wystarczy
aby oddać wszystkie wymiary
wieczności
bo Dom Opieki Społecznej
to wieczność
młodość to konie
cienka porcelana i mąż znany artysta
salon
później przesłuchania przez gestapo
za polskość
i przez UB za niemieckość
teraz gada do siebie
i jednym okoiem patrzy
jak przez mgłę
- Pan jeszcze przyjdzie do mnie, prawda?
Zabierz jej zęby
Nie będzie się śmiała
Zabierz jej oczy
Nie będzie widziała