Czy nikły uśmiech ono wzbudzi
Niech wie, że żyję dla słowa
Niech wie, że umieram dla ludzi
Jeśli już będę po tamtej stronie świec i niepokory
Wiedzcie żem był gorącego serca
I że z miłości jestem chory
A jeśli ksiądz mój wiersz przeczyta
I wplecie moją myśl w homilię
Na całą wieczność mi to starczy
Bo nikt i wszyscy moje imię