błyszczące łezki
po duszy
mżawka tęsknoty
wtem aura ciemnieje
strach jasny nadchodzi
ogarnia mnie
różowa groza
przeliczam nerwowo
hektopaskale
obserwuję chmury
mój deszcz cichnie
wszystko ustaje
spokój przed burzą
nie zdążę uciec
bo wiatr się wzmaga
drzewa szaleją
pogoda się zmienia
puls przyśpiesza
ty na horyzoncie
tak bardzo nie chcę
a jednak
tak bardzo mi zależy