następny gość
po którym zamykając drzwi
kończysz noc
garścią tabletek i czerwienią wina
zapominasz
ścierając zmęczenie z opuchniętych powiek
patrzysz na twarz
marmurowe odbicie któremu los
na pamiątkę zostawił
korytarze łez
… balerina zaczyna tańczyć
pozytywka cofa czas do krainy gdzie młoda dziewczyna
w warkocze wpina motyle
a chłopiec za rękę trzymając wróży jej że księżną zostanie
kiedy tylko rozbłysną gwiazdy
a ona ufna w aksamitne czary wpatrzona w proszące oczy
oddała mu to co najlepsze miała…
dziś nie wychodzi za dnia
w świetle ludzie bardziej ostrożnie
podają rękę
je bagaż to przykrótki płaszcz
i róż na torebce
czasem z uśmiechem próbuje wstać
nie za często to się zdarza
nie wypada kobiecie co skończyła staż
anioła z przedmieścia
który przypadkiem
trafił do piekła
… balerina zaczyna tańczyć
pozytywka do przodu wypcha czas do krainy gdzie niemłoda dziewczyna
w warkocze wpina strach
a mężczyzna za rękę trzymając wróży że na godzinę zostanie
kiedy tylko rozbłysną gwiazdy
a ona już nie wierzy w aksamitne czary wpatrzona w proszące oczy
oddaje mu to za co najlepiej płacił…