zacznijmy od wieczornego spaceru
idąc aleją ust
postawimy kropkę nad i
rozpisana wierszem
powróć za dotknięciem
niech trwa alchemia wnętrz
wczoraj przyszło morze
dzisiaj taniec w niebiosach
jutro czekam
mój anioł stróż nie przewidział
pragnę wszystkich centymetrów
ale nie bój nie okradam ze skóry
chcę tylko przybliżyć koniec początkowi
wsłuchaj się w dialekt oddechów
a potem tylko
spraw bym pamiętał
apetyczna jesteś muzą
widzę tak wyraźnie
słowem po słowie szeptem po szepcie
niebo zrobimy na szaro