Nie można skupić się na jednym, choć wiem dobrze w
butonierce dziad stary schował dwa listy.
W jednym napisał ostatnią prośbę, zaś w drugim opisuje popęd
do młodych kobiet.
Czaszkę dalej przechowuje po wojnie napoleońskiej pradziada.
Z przeszłości ma zachowane lampasy, dżokejkę, scyzoryk i
nieznoszone okulary na bicykl.
Kiedy nadejdzie mgła wyjdą lukrowe zmory.
Kornelia otumaniona, a my jak zwykle swawolnie w śród
chwastów popłyniemy.
Będziemy mogli na dnie tej gawędy snuć nowe.
Lepsze.
Czas pokaże, póki co pełną piersią bez chmielu oddychaj.
Dajmy się porwać.
W niepojętym złudzeniu kłusem anglezowanym jak kamfora w
ściółkę wniknijmy.
Z morską bryzą na
skroni.