wyszywasz
ściegiem Morse"a nową kreację
znów ktoś zaprosi
na jednorazową kolację
twoje ciało
siedliście
w pierwszej dziesiątce
uzależnienia
rozmowa była krótka
na głębokość portfela
wychodząc zahaczyłaś moje ramię
zdjąłem wzrokiem ubranie
zobaczyłem pustkę
czułem jak ją wypełniałem
spełniam
bezwładny każdą zachciankę
przebudzony rankiem
przeszukałem kieszenie
złoty czterdzieści
tyle zostało
sprutej miłości
i nici uniesień