że rano patrząc w filiżankę
rozmawiamy o niczym
i ogólnie tak jakoś inaczej
smakuje kanapka
że kiedy przychodzisz
pomiędzy godzinami
przed bramą czekam jak pies
złakniony kości
i pieszczot za uchem
to że nic nie jest nadzwyczajne
w pogodzie i telewizji
bez różnicy co by się stało
na świecie czy u sąsiada
to przecież nic nie znaczy
że teraz i w każdej innej chwili
piszę o tobie spoglądając
jak odwrócona plecami
nucisz
zmywając naczynia