płaskorzeźby
zamiast twarzy
eksmisja istnień
na bruk
sine tynki
smutne ściany
mnożą się w
algorytmie strachu
pod młotek idą aktywa
trwa szacowanie
ludzkich praw
tylko
anioły z alabastru
tulą do skrzydeł
to co przepadło
w oddali
sępy myją ręce
oczyszczając pozornie
sumienia