jednym zaciągnięciem papierosa
lubię całować ogień
przez filtr i smak tytoniu
to moment refleksji
jednoczesne łączenie dymu z powietrzem
wystarczą dwa palce kawałek ust
paczka zapałek by mały żar wypalił na ciele znamię
patrzę jak opada popiół
rozsypując się w nicość
powiadają
że Feniks z niego wyrośnie
więc czekam pokornie
odpalając świecę przy kolejnym grobie
idąc do tyłu idę przodem
na przekór znakom zodiaku
niebo przyjmuje wszystkich włóczęgów
bez zapowiedzi ot tak z przypadku
nieboraków szczególnie
bo któż inny mógłby siać chmury