głosy kleją się do ścian
tak jakby chciały
wessać nieprzeciętność
tandetne neony
i żelaztwo kruchych barw
to tylko pokłosie
nędznej propagandy
nieme slogany
których szkoda powtarzać
drążą pustki w umysłach
wrażliwych
gdy głowa
pochłonięta tym co
niezwykłe
ciało namiętnie
sypie się po niczym
sztuka codziennie
umiera
na chodniku
przed każdym sklepem
ostatnia w kolejce