miłość
pasję
codzienność
wytrwale układam
pionki
znużone
lękami
problemami
przyziemnością
poruszam sześcienny atut
przebiegłej Fortuny
ot tak
rzucam przeznaczeniem
by odczytać
ile jeszcze
smutnych dni przed mną
ile łez szczęścia
i tak bez końca
gram w ż y c i e