zanim powiesz
jak bardzo zbyteczną byłem rzeczą
choćby na odległość satelity
palce bolą od ciągłego
braku połączenia
następny numer do skreślenia
w dzienniku życia
uwaga wpisana
nauczyciel wychodzi przed dzwonkiem
tornister spakowany
nie mogę się podnieść
na tablicy są nasze inicjały
ktoś ze szmatą macha ręką
patrzę jak kreda nie jest czymś nie trwałym
a cyrkiel w drewnie pęka
siedziałaś obok
kiedy podawałem ściągawkę na przyszłość
w zamian dostałem uśmiech
i pyszną kanapkę
wiedziałaś już wówczas
że w oślej ławce zwolniło się miejsce
i od jutra
nie będziemy razem