by rozwiać mroki
lęku ukrytego w zakamarkach
wpierw posłuchamy jak grają zmysły
na granicy naszych pragnień
by wszystko co ukryte pomiędzy
zatańczyło zgodnie z wyobrażeniami
o nocach przynoszących wyczekiwane
kiedy spełnią się wszechświaty
pożądanie wypije całą wodę
ze studni rozkoszy
oknem na ogród wyleje każdy świt
rozbłyśnie zbudowany z szeptów
żadną słoną kroplą
więcej nie spływając po policzku
wtedy poczujesz
że miłość to nie error
że tytuł naprawdę istnieje