nad stosem spraw
sprzedałeś cele
utkane z gwiazd
zasłoniłeś oczy
przed nieznanym
zgniotłeś myśli
tonem namacalnym
utopiłeś się
we własnej słabości
jak topielec płyniesz
w wir doczesności
a ja wręczam ci
mimo łez i krzyku
mały prezent z serca
- słońce na patyku :)))))))
ps. takie tam głupotki :)