nie jestem w stanie nie oddychać
milczeć też nie mogę szczególnie przez sen
kiedy jest mi dobrze staram się nie podchodzić
żeby w tobie za wcześnie nie zniknąć
uciekasz
w miejsca gdzie nocą tańczą pająki
a brudy dnia nie istnieją
wijąc sieci wyłapujesz obrazy
przynosisz je kiedy mam czas przysiąść
i razem budujemy krainy
po których błądzimy
gołymi stopami po trawie
nasiąknięci kwiatami pachniemy wolnością
zdarza się że nie pamiętamy nawet swych imion
przykryci niebem pod głowę wciskamy miłość
i tak zasypiamy
zatracając drogę powrotu